m.tv.pl

Przestawione w kolejnych odcinkach "Ukrytej prawdy" historie pokazują, że każdy dzień pisze nowy scenariusz z coraz bardziej zaskakującymi rozwiązaniami. Widzowie zobaczą opowieści o ludziach, których życie odmieniła jedna chwila - pełne napięcia opowieść, raz zabawne, a raz z dramatycznym finałem. Szczęśliwi małżonkowie, 48-letnia Joanna i 50-letni Kamil, nie mają dzieci. Twierdzą, że woleli zostać we dwoje, jednak tak naprawdę powodem jest bezpłodność kobiety. Choć para się z tym pogodziła, wraz z wiekiem czują się coraz bardziej samotni. Sytuacja ulega zmianie, kiedy w ich życiu pojawia się 18-letnia Sara. Podaje się za córkę Kamila, którego dawna partnerka, Dagmara, zaszła w ciążę. Wtedy porzucił ukochaną, a teraz, dręczony wyrzutami sumienia, zamierza przygarnąć nastolatkę. Joanna nie jest pewna, czy dziewczyna mówi prawdę, zwłaszcza że Dagmara już nie żyje, więc nie może potwierdzić jej słów. Naciska na męża, żeby zrobił badanie DNA, on zaś się zgadza. Kiedy 48-latka otrzymuje potrzebny dowód, pozwala Sarze się wprowadzić. Niestety, o ile 18-latka dobrze dogaduje się z ojcem, to z macochą już nie. W dodatku Joanna zauważa sprzeczności w historii pasierbicy. Potajemnie powtarza badanie DNA i tym razem otrzymuje wynik negatywny...