m.tv.pl

Wraz z nowym, jesiennym sezonem "Ukrytej prawdy" pojawią się kolejne ludzkie dramaty i zaskakujące zwroty akcji. Przedstawione w odcinkach historie często mają wzruszające, ale też szokujące finały. W scenariuszach pojawią się zdrady, kłamstwa, nienawiść oraz niespodziewane rozstrzygnięcia. 33-letnia Karina w szkole średniej wpadła w złe towarzystwo. Urodziła córeczkę, Marysię, jako 18-latka, a gdy dziewczynka miała 7 lat, trafiła do więzienia za handel narkotykami. Przyznała się do sprzedawania substancji uzależniających, choć była niewinna, by ratować ówczesnego chłopaka Arka. Właśnie opuszcza zakład karny po ośmioletniej odsiadce. Ciężko pracowała, zrobiła maturę, zdobyła zawód. Teraz wraca do domu, który obecnie należy do jej brata Marka. Mieszkają tam matka 33-latki Lidia, szwagierka Iwona, córka Marysia oraz bratanica. Atmosfera od początku jest napięta. Wszyscy mieszkają we wsi, gdzie każdy zna sytuację, więc nikt nie chce zatrudnić Kariny. W dodatku Marysia - przez ostatnie lata wychowywana przez babcię, Marka i Iwonę - jest zdecydowanie bardziej związana z ciocią. Wkrótce 33-latka zostaje oskarżona o kradzież. Co więcej, córka wykrzykuje jej, że nie potrzebuje takiej matki. Karina decyduje się wyjechać. W jej obronie nieoczekiwanie staje Iwona.